ZB 8(166), październik 2001
ISSN 1231-2126, [zb.eco.pl/zb]
Refleksje
 

O pokój, sprawiedliwość, solidarność1)
"Zło dobrem zwyciężaj"

Inclusive globalization kontra terroryzm

Czekamy nadal (25.9.2001) na odpowiedź "wolnego świata" na okrutny terrorystyczny atak na Stany Zjednoczone - współcześnie jedyne supermocarstwo - na Nowy Jork i Waszyngton. Oczekiwaniom tym towarzyszą - ewidentnie pozbawione refleksji, co do głębokich przyczyn tej tragedii - wypowiedzi niektórych polityków. Wzywają oni do nieustępliwości wobec terrorystów, do pozostawienia Świata w stanie niezmienionym.

Oznacza to zarazem polityczną ślepotę wobec narastających wołań o "pracę i chleb", a także o godne życie, ludzi sfrustrowanych, zagrożonych kulturą "tittytainment", oraz perspektywą orwellowskiego świata "20-80", czyli "mieć jedzenie" dla 20% ludzkości, zaś dla 80% - "być jedzeniem"2. Politycy ci - mimo, iż "podpierają się" na co dzień "imieniem bożym" - są głusi na wezwania religijnych autorytetów do budowy cywilizacji życia i miłości3, w miejsce wciąż dominującej "darwinistycznej" cywilizacji śmierci i nienawiści. Religijnych autorytetów - ostrzegających przed zagrożeniem eskalacją nienawiści, a nawet Trzecią Wojną Światową4.

Zarazem nadal nie zdajemy sobie sprawy z zagrażającego wszystkim, kryzysu globalnego. Kryzys ten przejawia się wyczerpywaniem aktualnie dostępnych zasobów naturalnych przy nie nadążania stwarzania możliwości pozyskiwania ich ze ich źródeł alternatywnych. Bezwzględnie degradujemy nasze środowisko społeczne i przyrodnicze. Nie potrafimy odpowiednio szybko przewidywać różnorodnych zagrożeń i z odpowiednim wyprzedzeniem im się przeciwstawiać. Szybciej moralnej degradacji ulegają aktualne formy życia - systemy wartości, technika, ekonomika itp. - aniżeli jesteśmy w stanie przekształcać je dostosowując do nowych uwarunkowań.

Przezwyciężenie tego kryzysu wymaga pilnego dokonania Wielkiej - Ekohumanistycznej - Przemiany Cywilizacyjnej5. Przemiana ta jest niezbędna dla przywrócenia rozwojowej równowagi w środowisku społeczno-przyrodniczym a także dla powstrzymania narastania biegunów bogactwa i nędzy, zwiększenia innowacyjnej aktywności twórczej i wprowadzenia w światowe życie społeczno-gospodarcze "uniwersalnych ludzkich wartości"6.

Ekohumanizm to partnerskie współdziałanie dla dobra wspólnego - wszystkich ludzi, społeczeństw wysoko rozwiniętych i pozostałych w rozwoju w tyle, bogatych i biednych, ich następców oraz środowiska przyrodniczego - powszechnie wspomagane nauką i wysoką techniką.

Nawet w Polsce - dumni z Papieża Polaka wzbogacającego Świat Społeczną Nauką Kościoła - nie słyszymy lub udajemy, iż nie rozumiemy, co po 11 września 2001 znaczy Jego wołanie o Ekonomię Społeczną, Pokój, Sprawiedliwość, Solidarność7.

Do dziś dnia nie zareagowaliśmy poprawnie, na zawarte w wystąpieniu Jana Pawła II do ludzi nauki, w r. 1993 tak wciąż aktualne ostrzeżenie:

"W ostatnich latach byliśmy świadkami gwałtownych i zaskakujących przemian społecznych. Jakże nie wymienić wśród nich przełamania sztywnych podziałów świata na przeciwstawne bloki ideologiczne, polityczne i wojskowe? Właśnie dzięki niemu udało się zażegnać, przynajmniej w znacznej mierze, niebezpieczeństwo "zagłady nuklearnej". W tym samym jednak okresie inne zagrożenia o charakterze planetarnym osiągnęły poziom skrajnie niebezpieczny, co każe się obawiać "zagłady ekologicznej", będącej skutkiem lekkomyślnego niszczenia najważniejszych zasobów środowiska naturalnego i coraz liczniejszych ataków na życie ludzkie. Niepohamowany pęd nielicznej grupy uprzywilejowanych do przywłaszczenia sobie dóbr ziemi i do ich eksploatacji staje się przyczyną nowego rodzaju zimnej wojny, tym razem między Północą a Południem planety, między krajami wysoko uprzemysłowionymi, a ubogimi (...)"8.

A także na papieską przestrogę wobec zagrożenia "kulturą śmierci":

"Obecnie zarówno w Ameryce, jak i w pozostałych częściach świata pojawia się niebezpieczny model społeczeństwa zapewniający dominację silnym częściom światowej społeczności, zaś wykluczający, a nawet eliminujący słabszych (...) wyrzucanych poza margines społeczny przez konsumeryzm i materializm.9

Z tymi papieskimi wypowiedziami współbrzmi opublikowany w grudniu 2000 Raport amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej: Global Trends 201510. W Raporcie tym wzywa się do przekształcenia obecnie realizowanej, jedynie pozornie korzystnej dla najbogatszych, patologicznej, kryzysogennej formy globalizacji (Pernicious Globalization), w Inclusive Globalization - globalizację poprawną, umożliwiającą czerpanie z niej korzyści coraz to większym częściom światowej społeczności. Raport Global Trends 2015 przestrzega przed zagrożeniem broniami "asymetrycznymi", terroryzmem, a nawet konfliktem z użyciem broni masowej zagłady (WMD) w razie utrzymywania obecnych, patologicznych form globalizacji - przynoszącej korzyści jedynie nielicznym.

Raport CIA ukazuje zarazem wielkie naukowo-techniczne możliwości przezwyciężania obecnych patologii, poprzez eliminowanie nędzy, głodu, chorób, braku wykształcenia. Z nieznanych przyczyn Raport ten nie został w Polsce dotychczas nagłośniony.

U podstaw tego Raportu leży wiedza o odwrotnie proporcjonalnej zależności społecznego bezpieczeństwa, od społecznego rozwarstwienia. Czym większe różnice w poziomie życia - nieuzasadnione twórczym wkładem w dobro wspólne - tym większe jest zagrożenie bogatych, obronnymi reakcjami ze strony pokrzywdzonej, słabszej, pozbawianej perspektyw - części społeczności. Raport zwraca uwagę, iż obecnie narastający deficyt zasobów można eliminować poprzez mądre, wielopoziomowe zarządzanie - zwłaszcza dalszym rozwojem nauki i techniki, wspomaganym poprawną globalizacją - oraz poprzez powszechną pracę coraz lepiej kształconych i etycznie formowanych ludzi.

Jak przeto - świadomi kryzysu globalnego, oraz społecznych uwarunkowań współczesnych patologii - powinniśmy zareagować na terrorystyczny atak w dniu 11 września? Czy wolno nam pogrążyć Świat w "spiralę nienawiści", przed czym ostrzega nas Jan Paweł II? Czy możemy zlekceważyć wezwania norweskich naukowców o przyznanie Prezydentowi G. W. Bushowi Pokojowej Nagrody Nobla, o ile potrafi on inaczej, niż metodami wojennymi przezwyciężyć obecny kryzys11? Jakie mogą być dalekosiężne konsekwencje agresywnych działań?

Pomijam tu możliwość zbrojnej "asymetrycznej" riposty. Przecież nadal są w zasięgu ludzi "kultury śmierci" m.in. walizkowe bronie atomowe, broń bakteriologiczna, chemiczna, destrukcja systemów informatycznych, a także różnorodne formy samobójczych ataków. Nie wchodzę tu w rozważania co do dróg budowy kultury życia, równoznacznej z szansą przezwyciężenia obecnego globalnego kryzysu.

Chcę natomiast szczególnie przestrzec przed konsekwencjami obronnych działań tradycyjnych. I to zarówno wobec narastania deficytu zasobów życia, jak i zagrożeń nowymi atakami terrorystycznymi.

Tradycyjnie, zgodnie z regułami darwinizmu społecznego, uprawnionym sposobem eliminowania deficytu zasobów naturalnych lub przyrodniczych, jest zasada: niech przeżyją najsilniejsi, najbogatsi - najlepiej "dostosowani". Dotyczy to nie tylko pojedynczych osób, lecz także rodzin, narodów, cywilizacji. W odniesieniu do sprawców aktów terrorystycznych recepta jest równie prosta - w odwecie zamordować należy nie tylko bezpośrednich realizatorów tych aktów, lecz także ich społeczne środowisko, stwarzające klimat sprzyjający dokonywaniu takich działań.

Spójrzmy na omawiane problemy nieco inaczej. Podejmijmy próbę zrozumienia istoty obecnego kryzysu i towarzyszących mu patologicznych zachowań ludzi a nawet społeczności. Może wówczas inaczej zareagujemy na omawiane patologie, może lepiej zrozumiemy przestrogi autorytetów.

Ujmując ogólnie, kryzys globalny przejawia się przewagą destrukcji nad konstrukcją społeczno-gospodarczą lub przyrodniczą. Powtórzmy: wyczerpujemy źródła zasobów naturalnych, niszczymy przyrodę, bez wiedzy o konsekwencjach wdrażamy nową technikę. Zafascynowani mitem cyborgizacji niszczymy sferę ludzkiej pracy, rozbudowujemy jakoby nieuchronne strukturalne bezrobocie12 i to wówczas, gdy dla przeżycia i przywrócenia zdolności rozwoju konieczna jest nam nowa rewolucja przemysłowa.

W wyniku tej rewolucji, poprzez odpowiedni dalszy rozwój nauki i techniki, powinniśmy przywrócić naturalne - czyli wzajemnie podtrzymujące życie na Ziemi - stosunki pomiędzy jej mieszkańcami. Te naturalne stosunki w układzie: człowiek - przyroda (lub: silna, bogata część światowej społeczności - jej słabsze społeczno-przyrodnicze otoczenie) powinny polegać na takim oddziaływaniu na środowisko, aby cechowało je przewaga pozytywnych skutków życia ludzi nad jego skutkami negatywnymi. Oznacza to m.in. taką zmianę technologii wytwarzania opakowań, która sprawi, że np. wykonana z jakościowo nowego tworzywa plastikowa butelka wyrzucona na pole będzie nawozem, czyli czynnikiem życia, a nie niszczenia środowiska.

Jeśli przy tym uświadomimy sobie wielką współcześnie zmienność naszego środowiska oraz nieuchronne opóźnienia pomiędzy rozpoznaniem zmieniających się jego potrzeb życia i podjęciem życiotwórczych działań, a uzyskaniem pożądanych ich rezultatów, wówczas łatwiej zrozumiemy jak wiele intelektualnej ludzkiej pracy potrzeba dla przywrócenia globalnemu ekosystemowi - Ziemi - zdolności rozwoju i nadania mu trwałego charakteru (sustainable development). Wówczas też nie będziemy bezmyślnie powtarzać deformującej naszą świadomość tezy o jakoby nieuchronnym strukturalnym bezrobociu. Bezrobocie to jest skutkiem błędów w "sztuce rządzenia", żywiołowego rozwoju nauki i techniki, oraz braku ekohumanistycznego systemu ekonomicznego - zgodnego z wymaganiami efektywnego i szerokiego stosowania osiągnięć nauki i wysokiej techniki.

Czym dłużej będziemy trwali w globalnym kryzysie, tym bliżej nam będzie do globalnej katastrofy. Wyczerpując zasoby życia, marnotrawnie je zużywając, degradując ludzkie możliwości twórcze, zbliżamy się bowiem ku granicy życia. Dotyczy to nie tylko zasobów naturalnych, lecz także dóbr kultury słabszych narodów lub cywilizacji, które pierwsze mogą paść ofiarą darwinistycznej strategii obrony życia "najlepiej dostosowanych". Tymczasem dla rozwoju potrzebna jest różnorodność kulturowa, biologiczna, techniczna, itp. A także - wielki aktywny potencjał intelektualny. Niszcząc różnorodność tworzywa globalnego ekosystemu - Ziemi, podcinamy "korzenie" przyszłego rozwoju.

Czy zatem, poprzez wyniszczające wzajemnie akcje obronne, podejmowane nawet w imię najbardziej szlachetnych celów jesteśmy w stanie ten kryzys przezwyciężyć? Czy bombardując nawet celnie i z bezpiecznej dla własnych wojsk odległości, tak totalnie iż riposta będzie już nie możliwa, nie przekroczymy "przez nieuwagę" omawianej granicy życia? A jeśli jeszcze to się nie stanie, to czy nie zasiejemy nowych "ziaren nienawiści", czy nie doprowadzimy do narodzin nowych pokoleń bojowników o wolność i godność ludzi? A wraz z tym do ponownego nakręcania "spirali nienawiści", destrukcji, pogłębiania kryzysu13?

Dla przezwyciężenia kryzysu globalnego potrzebna jest nam mądrość przywódców, umiejętność organizowania obrony poprzez doprowadzanie do równowagi - tak aby bogaci nie byli w stanie zniszczyć biednych, a biedni bogatych, i aby byli w stanie prowadzić dialog współpracy.

Współcześnie - w dobie potężnej techniki - obrona życia poprzez niszczenie życia ludzi słabszych i przyrody niesie śmierć wszystkim: zarówno tym słabym, jak i tym najsilniejszym.

Lesław Michnowski

Przypisy

1 Te trzy słowa Jan Paweł II konsekwentnie powtarza i ich aktualną wagę podkreśla w swych licznych wystąpieniach po tragedii 11 września 2001.
Dla przykładu:
"W swym pozdrowieniu skierowanym do pielgrzymów posługujących się językiem angielskim - po audiencji, w nawiązaniu do ataku terrorystycznego z dn. 11 września - Papież powiedział: "Zachęcam was do modlitwy w tych dniach, aby Bóg Wszechmogący prowadził umysły i serca przywódców tak by drogi sprawiedliwości i pokoju mogły dominować"." Patrz: Jan Paweł II, GENERAL AUDIENCE: GOD IS ALWAYS ON THE SIDE OF THE FAITHFUL, VIS (Vatican Information Service) 010919 (310).
"Każdy, szczególnie ci, którzy są odpowiedzialni za życie publiczne, jest wezwany dziś, aby był autentycznie zaangażowany w działania na rzecz dobra wspólnego drogą sprawiedliwości i solidarności, stawiając rozwój całej światowej społeczności (postęp społeczny), ponad jakiekolwiek grupowe interesy. Potrzebne jest także pilne poszukiwanie pokojowych rozwiązań na poziomie regionalnym. Pokój będzie zbudowany jedynie na solidnych podstawach wzajemnego szacunku, sprawiedliwości w stosunkach pomiędzy społecznościami, oraz wspaniałomyślności ze strony bogatych." Patrz: POPE IN ARMENIA AS IT CELEBRATES 1700 YEARS OF CHRISTIANITY, VIS 010925 (540).
"Akcja samoobrony ze strony Stanów Zjednoczonych byłaby zrozumiana - lecz Stolica Święta zalecałaby pokojowe rozwiązanie kryzysu, który narósł poczynając od 11 września. Watykan nie zaakceptowałby czynienia ran niewinnym ludziom, ani prowadzenia wojny przeciwko Islamowi jako religii." Patrz: VATICAN SUPPORTS SELF-DEFENSE, URGES NON-VIOLENT SOLUTION, VIS 010925 (250).
2 Patrz: Martin H. P., Schumann H., Pułapka globalizacji. Atak na demokrację i dobrobyt, Wyd. Dolnośląskie, Wrocław 1999, s. 8.
Zauważmy, iż konsekwencją podziału świata na dwie części: 20% ludzi potrzebnych, oraz 80% ludzi jakoby zbędnych - bez pracy, jedynie zużywających deficytowe zasoby - będzie pozbawianie tych ostatnich możliwości obrony.
Błędność tezy, iż rozwój nauki i techniki, w tym cyborgizacja, prowadzi do zaniku ludzkiej pracy, uzasadnia się m.in. w: Michnowski L., Przyszłość pracy - ujęcie cybernetyczne, "Transformacje", 1997, nr 1-4 (11-14), oraz Sajdak-Michnowska E., Michnowski L., Otwarte społeczeństwo globalne Sorosa a koncepcja ewolucji intelektualnej, "Transformacje", maj 2001.
3 Do budowy "cywilizacji życia i miłości" - jako warunku sprostania wyzwaniom współczesności - od lat wzywa Jan Paweł II. Patrz m.in.: Przekroczyć próg nadziei, KUL, Lublin 1994. Jan Paweł II wiąże zasadę miłości z obowiązkiem współdziałania na rzecz wzajemnego rozwoju: "przykazanie «nie zabijaj» staje się wezwaniem do czynnej miłości, która ochrania i troszczy się o rozwój bliźniego (...)" - patrz Encyklika Veritatis Splendor, p. 15.
4 Przed zagrożeniem III wojną światową ostrzegał niedawno Ks. Prymas Józef Glemp.
5 Uzasadnienie konieczności przeprowadzenia ekohumanistycznej przemiany cywilizacyjnej przedstawiam m.in. w: Jak żyć? Ekorozwój albo..., Wyd. Ekonomia i Środowisko, Białystok 1995 oraz Czy regres człowieczeństwa?, LTN-K, Warszawa 1999, patrz także: www.psl.org.pl/kte.
6 Przed zagrożeniem upadkiem światowego kapitalizmu w konsekwencji dominacji "fundamentalizmu rynkowego (wolnorynkowego liberalizmu - L. M.)" przestrzega George Soros. Soros apeluje szczególnie do USA - jedynego obecnie supermocarstwa - aby swą przodującą pozycję wykorzystało w działaniach na rzecz poprawnej transformacji systemu światowego: "Właściwie rozumiane przywództwo i jasno wytyczony cel pomogą Stanom Zjednoczonym i ich sprzymierzeńcom rozpocząć tworzenie globalnego społeczeństwa otwartego, które pomoże w stabilizowaniu gospodarki i podtrzymywaniu uniwersalnych ludzkich wartości". Patrz: G. Soros, Kryzys światowego kapitalizmu, Wyd. Muza S.A., Warszawa 1999, s. 28.
Krytykę współczesnych liberalnych koncepcji społeczno-gospodarczych przedstawia także J. Goldsmith: "Ci z nas, którzy opowiadają się za wolną inicjatywą muszą zrozumieć, że chociaż w wielu krajach i pod wieloma względami nasze przekonania są bardzo słuszne, to jednak nie są wystarczające. Muszą być połączone z nadrzędnymi imperatywami biosfery, jak i społeczeństw. Siły rynkowe muszą być wprzęgnięte w potrzeby stabilnych społeczeństw. W przeciwnym razie, podobnie jak marksiści, zostaniemy odrzuceni jako mechanistyczne relikty przeszłości". Patrz: J. Goldsmith, Pułapka, Wyd. Tygodnik Solidarność, Warszawa 1995, s. 187.
7 Wg Jana Pawła II: "świat współczesny, łącznie ze światem ekonomii, zamiast troszczyć się o prawdziwy rozwój wiodący wszystkich ku życiu "bardziej ludzkiemu" (...) zdaje się prowadzić nas szybko ku śmierci. (Patrz: Jan Paweł II, Encyklika Sollicitudo rei socialis, "Augustinum", Warszawa 1988, p. 24.) (...) nie do przyjęcia jest twierdzenie, jakoby po klęsce socjalizmu realnego kapitalizm pozostał jedynym modelem organizacji gospodarczej (...) (zdolnym - L. M.) uleczyć obecne zło, niesprawiedliwy podział bogactw i nędzę (Patrz: Centesimus Annus, wyd. cyt., p. 12, 35) (...) W komunizmie była troska o sferę społeczną, podczas gdy kapitalizm jest raczej indywidualistyczny. (...) są "ziarna prawdy" w (...) programie socjalistycznym. (...) ziarna te nie powinny zostać zniszczone, nie powinny się zagubić. Konieczna jest dzisiaj rzetelna i obiektywna konfrontacja, której towarzyszyć powinna żywa umiejętność rozróżniania. Zwolennicy kapitalizmu za wszelką cenę i w jakiejkolwiek postaci - zapominają o rzeczach dobrych zrealizowanych przez komunizm: walce z bezrobociem, trosce o ubogich (Patrz: Papież między Zachodem a Wschodem, wywiad z Janem Pawłem II wydrukowany we włoskim dzienniku "La Stampa", "Magazyn Słowo. Dziennik Katolicki" 1993, nr 8, (z 3-4-5.12.1993)) (...) należy stworzyć ekonomię społeczną, która będzie kierowała funkcjonowaniem rynku tak, by było to korzystne dla dobra wspólnego". Patrz: Encyklika Centesimus Annus, Libreria Editrice Vaticana, Watykan, 1991, p. 52.
8 Patrz: Jan Paweł II, Dialog między nauką a wiarą, Wizyta w międzynarodowym centrum naukowym im. Ettore Majorany, 8.5.1993, "L'Osservatore Romano" (wyd. polskie) 1993, nr 7. W relacji programu I Polskiego Radia dotyczącej tej wizyty informowano, iż Jan Paweł II przestrzegał tam przed zagrożeniem "ekologicznym holokaustem".
9 Patrz: Jan Paweł II, Adhortacja "Ecclesia in America", styczeń 1999. Internet, www.vatican.va, p. 63. W tekście tym - w rozdziale pod znamiennym tytułem: Kultura śmierci i społeczeństwo zdominowane przez bogatych - m.in. stwierdza się: "Obecnie zarówno w Ameryce, jak i w pozostałych częściach świata pojawia się niebezpieczny model społeczeństwa zapewniający dominację silnym częściom światowej społeczności, zaś wykluczający, a nawet eliminujący słabszych: myślę tu o dzieciach nienarodzonych, bezradnych ofiarach aborcji, starcach i nieuleczalnie chorych, częstokroć poddawanych eutanazji, i o wielu innych ludziach wyrzucanych poza margines społeczny przez konsumeryzm i materializm" (p. 63).
10 Patrz: Global Trends 2015: A Dialogue About the Future With Nongovernment Experts, http://www.odci.gov/cia/publications/globaltrends2015/index.html
a także: L. Michnowski, m.in.:
Na patologię obecnej formy globalizacji zwraca w istocie uwagę Jan Paweł II w: GLOBALIZATION MUST NOT BE A NEW FORM OF COLONIALISM, VIS 010427 (520)
Już przed laty, przed zagrożeniem terroryzmem w przypadku pozostawienia obecnych, niesprawiedliwych stosunków społecznych przestrzegał Adam Schaff: "Puszczony w ruch mechanizm międzynarodowej konkurencji, w ramach panującego na świecie ustroju eksploatacji, przede wszystkim krajów biednych przez bogate, działa spontanicznie kierując świat ku katastrofie. (...) kraje plebejskie, czy wywodzące się z nich grupy terrorystyczne, zaczną się posługiwać szantażem atomowym (...) Gdzie gwarancja, że wkrótce fanatycy religijni czy polityczni, nie uczynią tego samego (nawet jako kamikadze, świadomie popełniając samobójstwo), celowo niosąc w ten sposób choroby i śmierć. (Aby uniknąć takiej Apokalipsy - LM) Północ musiałaby zgodzić się na nowy podział produktu globalnego na Ziemi, aby wydobyć Południe z obecnej zapaści materialnej (...) (Alternatywą będzie - L. M.) bunt mas w świecie głodu i nędzy, który zmiecie z powierzchni Ziemi istniejące na nim obecnie porządki." Patrz: Schaff A., Pora na spowiedź, POW "BGW", Warszawa 1993, s. 96, 97.
11 Informacja podana w I Programie Polskiego Radia, w dn. 26.9.2001.
12 Sens pracy ludzkiej podkreśla od lat Jan Paweł II: "praca stanowi podstawowy wymiar bytowania człowieka na ziemi (...) człowiek (...) przez swoją pracę uczestniczy w dziele swego Stwórcy - i na miarę swoich ludzkich możliwości poniekąd dalej je rozwija i dopełnia, postępując wciąż naprzód w odsłanianiu ukrytych w całym stworzeniu zasobów i wartości. A zarazem: "(...) praca (...) jest jedynym źródłem bogactw (...) przez pracę (...) człowiek nie tylko przekształca przyrodę, dostosowując ją do swoich potrzeb, ale także urzeczywistnia siebie jako człowiek, a także poniekąd bardziej "staje się człowiekiem"". Patrz: Jan Paweł II, Encyklika Laborem exercens, "Znak" 1982, nr 332-334, p. 4, 9, 25, oraz Encyklika Centesimus Annus, wyd. cyt., p. 6. Por.: Paweł VI, Encyklika Populorum Progressio, p. 27. Por. Jan Paweł II: UNDERLINE THE SUBJECTIVE DIMENSION OF WORK, VIS 010917 (330).
13 Przed zdominowaniem polityków przez "ducha nienawiści i odwetu" przestrzegał Jan Paweł II już następnego dnia po zamachu: "Przed zakończeniem audiencji Papież oraz wierni modlili się, aby Kościół w USA oraz głowy państw "tak postępowali, aby nie dopuścić aby zostać zdominowanym przez nienawiść oraz ducha odwetu, aby uczynić wszystko co możliwe dla powstrzymania użycia broni, siania nowej nienawiści i nowej śmierci, oraz aby starać się wnosić światło w ciemność ludzkich problemów pracą na rzecz pokoju." Patrz: POPE: SORROW AND CONDEMNATION FOR YESTERDAY'S TRAGEDY IN U.S., VIS 010912 (440).

"Global i antyglobal"

Pod takim tytułem "Tygodnik Solidarność" nr 30 z 27.7.2001 zamieścił felieton p. Jana Pietrzaka, który zastanawia się nad konfliktem globalizmu z antyglobalizmem. Warto ten tekst przeczytać, choćby po to, zobaczyć jak zasłużony w czasach PRL-u zawodowy humorysta postrzega (i można przypuszczać spora część jego pokolenia) - sprawy o których piszą stale ZB.

Jan Pietrzak pod swoim felietonem podaje email (kabaret@pietrzakjan.com.pl), ZB i "Dzikie Życie" mają swoje strony internetowe - więc albo nie mogli oni natrafić na siebie nawzajem, albo autorowi felietonu nie chciało się szukać. Albo po prostu nic nie wie o istnieniu pism ekologicznych (co powinno zastanowić redakcje) w których można znaleźć wiele ciekawych i wyjaśniających informacji.

Przed chwilą w telewizorze (godz. 1645, WOT, 5.8.2001) oglądałem fragmenty "Euro Eco Meeting 2001" i trudno było mi się oprzeć refleksji, że szlachetne, piękne i pionierskie lata ekologii, Greenpeace - odchodzą w przeszłość. A tematyce i problemom ekologicznym doprawia się etykietki, komercjalizuje, łagodzi - by po prostu zepchnąć na margines, to co niewygodne dla oczu i uszu zadowolonego konsumenta, który powinien przyswajać sobie hasła w rodzaju "kupuj albo giń" i nie marudzić. I potępić "sfrustrowane marginesy społeczne" - jak określa Pan Jan Pietrzak antyglobalistów, zastanowić się krytycznie, "komu kibicują ci zadymiarze"? Panie Janie - i Pan to pisze? Nie pod prąd - a z prądem?

Paweł Zawadzki



 
Wydawnictwo "Zielone Brygady" [zb.eco.pl]
Fundacja Wspierania Inicjatyw Ekologicznych [fwie.eco.pl]